Polonia i Pandemia

przez James Wilson

Polacy z różnych zakątków świata relacjonują nam sytuację, w jakiej się znaleźli w związku z epidemią. W niektórych krajach zagrożenie potęgują fatalne warunki higieniczne i brak dostępu do leków. Na początku lutego zadaliśmy więc MSZ i ambasadorom Polski w Ameryce Południowej następujące pytania:

  1. Czy planowana jest akcja szczepień?
  2. Czy pracownicy placówek zostali już zaszczepieni?
  3. Czy wiadomo, jak postępują inne kraje w tej sytuacji?
  4. Czy nawiązano w zw. z powyższym kontakt z placówkami dyplomatycznymi krajów, z którymi można by to było wspólnie zorganizować - np. Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii, USA, Węgry, Federacja Rosyjska?

Ilość kandydatów do zaszczepienia jest przejrzysta i wynosi najwyżej kilkaset osób, a wobec braku polskich ambasad w połowie krajów Ameryki Łacińskiej, pozostaje tylko: Argentyna, Brazylia, Chile, Kolumbia, Kuba, Meksyk, Panama, Peru i Wenezuela. Z tych krajów najbardziej dramatyczna sytuacja panuje w Wenezueli i na Kubie. Niestety w ambasadach chyba nikt nie czyta poczty elektronicznej, nikt najwyraźniej nie czuje się za cokolwiek odpowiedzialny, ani do czegokolwiek upoważniony. Pewna sekretarka ambasadora, której nie chcemy denuncjować! - udzieliła nam odpowiedzi, z której wynika, że nie wie, czy była szczepiona i żeby zwrócić się w tej sprawie do MSZ. (Tam na pewno będą wiedzieć, po co tę osobę w ogóle zatrudniono.) Ambasada w Hawanie odesłała nas do MSZ – bo nie wiedzą, czy się szczepili i czy będzie w tym kierunku podejmowane jakiekolwiek działanie.

Ambasada w Brazylii odpowiedziała bezosobowo ale konkretnie:

Pracownicy są szczepieni na zasadach i warunkach panujących w kraju akredytacji lub w ramach pobytów urlopowych, zgodnie z ogólnymi zasadami i bez przywilejów, co oznacza po prostu czekanie na swoją kolejkę w określonej grupie wiekowej. Nie ma żadnej możliwości zorganizowania szczepień dla Polaków w kraju akredytacji. - Tutaj też zachęcono nas do kontaktu z MSZ.

W podobnym tonie utrzymany jest email z ambasady w Meksyku, odsyłający jednak do Warszawy.

Pozostała piątka ambasadorów Rzeczypospolitej w Ameryce Południowej albo nie ma internetu, albo nie potrafi obsługiwać komputera, albo cierpi na tzw. inteligencję bezobjawową, gdyż nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania. Teraz żeby zostać ambasadorem Polski nie trzeba już będzie nawet mieć ukończonych wyższych studiów ani znać języków obcych. No cóż… W Warszawie musieliśmy się przypomnieć, ale po trzech tygodniach dostaliśmy wyczerpującą odpowiedź:

Polska jest jednym z najbardziej aktywnych członków społeczności międzynarodowej zabiegających o dostępność szczepionek dla państw rozwijających się, które mogą mieć problem z szybkim dostępem do szczepionek. Dzięki systemowi COVAX, państwa znajdujące się w trudnej sytuacji gospodarczej lub niemające dostatecznie dobrze rozwiniętych systemów opieki zdrowotnej będą miały ułatwiony dostęp do bezpiecznych szczepionek dla swoich obywateli. Program obejmie także te państwa, w których mieszkają Polacy i ich potomkowie. Ponadto Polska pozostaje aktywna na forum UE, będąc między innymi współautorem listu kilkunastu ministrów spraw zagranicznych, apelującym o wspólne działanie UE i państw członkowskich w celu zapewnienia szczepionek najbliższym sąsiadom - sześciu państwom objętym polityką Partnerstwa Wschodniego (Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzja, Mołdawia, Ukraina).

Polska uczestniczy także w pracach grupy roboczej powołanej przez Komisję Europejską w celu wypracowania mechanizmów przekazywania szczepionek szerszej grupie państw, w tym także Bałkanom Zachodnim. Polska, jako jedno z niewielu państw jeszcze latem 2020 roku przewidziała, w ramach wspólnego systemu zakupów szczepionek realizowanego przez Komisję Europejską, zamówienie większej liczby szczepionek, niż wynikało to z potrzeb oszacowanych dla obywateli RP i ujętych w Narodowym Programie Szczepień. Celem Rządu RP było zaoferowanie ich wybranym państwom Partnerstwa Wschodniego i Bałkanów Zachodnich. Obecnie trwają rozmowy techniczne i prawne dotyczące przekazania szczepionek. Szczegóły tych rozmów, zgodnie z zapisami umów z producentem szczepionek, są poufne.

Zapisy tych umów dzięki Bogu i Wikileaks nie są już poufne!

Przyjęte rozwiązania będą zakładać w pierwszej kolejności zabezpieczenie potrzeb krajowych.

Krótko mówiąc: Czekaj psie, aż kobyła zdechnie! O co chodzi? Chodzi o to, że po pierwsze: Polacy w w Ameryce Pd. są zdani sami na siebie. Dotyczy to zarówno Rodaków mieszkających tam na stałe, jak i pracowników placówek dyplomatycznych wysłanych tam na służbę! Znając życie alarm zacznie się dopiero wtedy, gdy ktoś nie daj boże umrze na COVID, bo nie był zaszczepiony, a miejscowi lekarze nie mieli go czym leczyć i nie było możliwości przetransportowania go na czas do Kraju. Po drugie: chodzi o narodową solidarność w sytuacji zagrożenia! Po trzecie: Czy faktycznie nie można poprosić o pomoc np. Braci Madziarów? – oni szczepią się Sputnikiem nie czekając na dopuszczenie unijne. Sputnik dociera już do Meksyku, na Kubę i do Wenezueli, a Unia nakłada na Maduro sankcje, które uderzają tylko zwykłych obywateli. Dlaczego więc Polska ma czekać, aż Bruksela zacznie działać, skoro to właśnie dzięki Brukseli Wenezuela z pomocą Rosji zaszczepi się być może prędzej od Niemców! (Czesi, nie czekając na eurokratów, od marca szczepią się SPUTNIKiem….)

Wróć

Wydarzenia

> Grudzień 2021 >
Nie Pon Wto Śro Czw Pią Sob
      1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31