W obliczu drastycznie pogarszającej się sytuacji w Wenezueli, która znajduje się praktycznie w stanie wojny domowej i zagrożenia humanitarnego, rząd Nicolasa Maduro zabraniający dotychczas wszelkiej pomocy z zewnątrz otworzył małą furtkę: ostatnio przepuszczane są pojedyncze prywatne paczki.
Lepiej ich nie planować w tym kraju nękanym kryzysem gospodarczym, moralnym i politycznym. Brak artykułów wszelkiego rodzaju oraz ich wysokie ceny zmieniąjące się z dnia na dzień, doprowadziły do masowych grabieży w sklepach w niektórych regionach Wenezueli.
Język polski nigdy nie był nauczany na żadnym z wenezuelskich uniwersytetów, dlatego też, zdaniem Stowarzyszenia Polaków w Wenezueli, zgoda uczelni na rozpoczęcie kursu jest – być może, pierwszym krokiem do utworzenia w przyszłości polonistyki lub też fakultetu języka polskiego.