Nękają ludzi, kradną, palą domy, zabijają...

przez Bartek Bukowski

List polskiego biskupa z Afryki

Bp. Kusy - Fot. Wikipedia
Moi Drodzy!
Być może coś przeniknęło do wiadomości dzienników w Europie (wczoraj wieczorem była krótka informacja w telewizji francuskiej), więc może i w Polsce było coś o ostatnich wydarzeniach w RŚA? Aby nie było niejasności, piszę o tym z naszego podwórka. U nas w trzech parafiach dekanatu centrum, to znaczy dwie w Kaga Bandoro i jednej, 10 km od katedry, co najmniej kilkanaście osób straciło życie w czasie ataków i przemieszczeń po wioskach uzbrojonych rebeliantów muzułmańskich. Kilka dni wcześniej sterroryzowali personel szpitala i chorych, którzy w popłochu uciekli, a rabusie zabrali się do dzieła. Są mniejszością w kraju. Zagarnięta przemocą władza w marcu 2013 r. skończyła się katastrofą polityczną i społeczną dla państwa. Do dziś okupują większą cześć terytorium kraju (także z pustymi obszarami – parków i rezerwatów), nękają ludzi, kradną, palą domy, zabijają... Wydawało się, że przez ostatnie miesiące niejako już coś się uspokoiło, a tu na nowo tyle zła.
Tydzień temu napadli na probostwo parafii na północy (NDELE), zabrali cenne rzeczy; w ubiegły piątek także, w dwóch naszych parafiach (Świętego Zbawiciela w NDOMETE i Narodzenia Pańskiego w KB), sąsiedniej katedrze. W miejscowości 10 km stąd, przyjechali rano samochodem załadować zrabowane rzeczy z probostwa i państwowego ośrodka zdrowia, później wieczorem powrócili drugi raz zabrać kolejne rzeczy. I to wszystko w sąsiedztwie stacjonujących żołnierzy pakistańskich, pilnujących porządku na barierze wyjazdowej z miasta (podobnie było przy szpitalu, gdzie Pakistańczycy widzieli, co się dzieje i nie zareagowali!). Proboszcz był nieobecny, przebywał w stolicy, na miejscu był tylko seminarzysta na stażu wakacyjnym, który został uderzony… Pojechałem tam w niedzielę rano pocieszyć ludzi, odprawić Mszę św. Po kilkukrotnym dzwonieniu zebrała się grupka około 30 osób, później doszło może jeszcze z 20. Kościelny uciekł, chyba około 20 km od wioski, więc Msza była pod strzechą... Na probostwie porozrzucano rzeczy, proboszczowi zabrano wszystko z szafy, nawet materac z łóżka, zabrano także ornaty i alby, komputer, z jadalni naczynia, talerze, kubki… oraz instrumenty i głośniki dla chóru, ogniwa słoneczne z akcesoriami, dwa motocykle. A najbardziej mnie dotknęło to, że rozbili głowy figury Maryi i Jezusa noszącej nazwę Matki Bożej Nawiedzenia!
To już znak złości przeciw naszej wierze!
Obecnie, od soboty i niedzieli przybyły nowe jednostki ONZ, Gabończycy i Burundyjczycy, którzy potrafią lepiej zadbać o porządek niż "nasi" stróże pokoju z Pakistanu! Ufamy, że ich obecność powstrzyma gwałtowników.
Jutro do południa mają dotrzeć do Kaga Bandoro siostry misjonarki, oczekiwane już od pewnego czasu. Dlatego od wczoraj wieczorem pozostawiłem mieszkanko w ich domu i pierwszą noc byłem w domu biskupa.
Pozostaje mi - w stosownym czasie - rozpakowanie przeniesionych tutaj  rzeczy.
Póki co, muszę ponotować treści i wiadomości na zebranie diecezjalne, które zaczyna się za tydzień. Zakończy się ono niedzielnym odpustem świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, Patronki naszej katedry i świeceniami diakona. Mimo trudów, z ufnością chcemy podążać drogą Pana!
Polecam wszystkie nasze sprawy Waszym modlitwom.
Błogosławię i pozdrawiam bratersko!
+Zbigniew Tadeusz Kusy, OFM
 

Wróć

Wydarzenia

> Marzec 2024 >
Nie Pon Wto Śro Czw Pią Sob
          1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31